Kategorie
Prawybory USA 2020

Super Biden

Biden miał świetną noc. Dokładnie taką jakiej nie miał Bloomberg. [Aktualizacja – Bloomberg sie wycował i poparł Bidena]

Większość stanów jeszcze podlicza wyniki. W Kalifornii będą podliczać jeszcze kilka dni, bo np. idą głosy za pomocą poczty. Ale już teraz wiadomo kilka spraw.

Wstępne wyniki

  1. Biden wygrał wszystko to co zapowiedziałem wczoraj oraz dodatkowo wziął od Sandersa Massachusetts oraz Minnesota. A w Maine ugrał remis. Wygląda na to, że wyborcy Buttigieg i Klobuchar wyjątkowo karnie się ich posłuchali. Biden odzyskał status lidera i jest na dobrej drodze do nominacji! Ale różnica w ciągu 10 dni. Przecież 10 dni temu – przed South Carolina – Biden był na politycznym łożu śmierci!
  2. Z tego samego powodu Bloomberg miał noc bardzo słabą. Wygrał jedynie w American Samoa, ale to jest nagroda pocieszenia. Bloomberg nie musiał wcale wygrywać, ale chciał nazbierać delegatów. Zwłaszcza w największych stanach – Kalifornia i Teksas. Do tego zadania kluczowe jest mieć ponad 15% (najlepiej >17%). Na ten moment Bloomberg ma 14.9% w Kalifornii i 14.7% w Teksasie!! Świat jest niesprawiedliwy dla miliarderów.
  3. Sanders. Sanders wygrał co miał wygrać poza Massachusetts i Minesota. Gdyby umiarkowane głosy się porozkładały (zmarnowały) na Buttigiega i Klobuchar to by był z tej nocy zadowolony. A tak, znowu jest w pozycji, że musi gonić Bidena.
  4. Warren też miała tragiczny wynik, choć pewnie mniejsze ambicje. Ale być 3cim we swoim własnym stanie – bo Biden wyprzedził i ją i Sandersa – to obciach. Generalnie była za Bloombergiem, a wynik w dwóch największych – Kalifornii i Teksasie – miała dużo poniżej 15%. Tak, że nie zdobędzie tam pewnie łącznie nawet 10 z 743 delegatów do wzięcia.
  5. Wyborcy decydujący się w ostatnim momencie w zdecydowanej większości poparli Bidena. Widać, że ta fala poparcia i pozytywna fala newsów nie poszła na darmo.
  6. Widać też wyraźny rozdźwięk pokoleniowy w partii. <45, a zwłaszcza <30 chcą rewolucji, o której mówi Sanders. Reszta chce spokoju, dlatego liczy na to, że Biden wygra z Trumpem i “będzie, jak było”.

Ścieżka Bidena

Biden ma dość prostą drogę do nominacji. O ile Sanders musi zdobyć większość delegatów, żeby mieć pewność nominacji to Biden nie musi mieć większości. Ponieważ ma za sobią partię, to byleby miał więcej od Sandersa. A nawet jakby miał mniej, ale Sanders <50% to i tak ma szanse na konwencji.

Największym więc zadaniem dla Bidena to po prostu się nie zbłaźnić. I to nie jest tak proste jak się wydaje. Biden 2020 to już nie ten Biden co 2008 czy 2012, który potrafił debacie VPOTUSowej dać sobie radę z kandydatem Republikanów Paulem Ryanem. Biden codziennie (nie przesadzam!) sadzi takie gafy, że gdyby miał establishment lub media przeciw sobie to by go nie było. Tylko w ciągu ostatnich 48 godzin Biden pomylił z kim ma wywiad, Super Tuesday z Super Thursday i co najgorsze to podczas przemówienia cytując wyraźnie zapomniał początkowych słów… Deklaracji Niepodległości USA (!) To tak jakby w Polsce jakiś polityk powiedział “Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy…, kiedy… no wiecie, no wiecie jak to idzie”. W skrócie Biden ma nie robić tego (od 1:29):

Ścieżka reszty

Sanders musi już teraz ściągnąć rękawiczki i widać było po przemówieniu z wieczora, że to rozumie. Wreszcie się skończyły opowiadania o “przyjacielu Joe” i zaczął wyciągać Bidenowi różne brudy. A naprawdę jest co wyciągać. Jego droga do nominacji jest teraz pod górkę, ale bynajmniej nie niemożliwa.

Warren i Bloomberg nie mają szans na większość już teraz i ich droga do nominacji wiedzie przez konwencje i jest raczej teoretyczna niż rzeczywista (zwłaszcza Warren). Ale to nie znaczy, że zaraz odpadną. Warren w lutym – zwłaszcza po 9 debacie – zebrała $30mln, więc ma na chwilę oddechu. Bloomberg zrezygnuje jak mu się skończy fantazja. W międzyczasie to co powinni robić to atakować, nie mają nic do stracenia, a wszystko do wygrania. Biden 2020 ma wbudowany w system protokół auto zniszczenia, trzeba go tylko uruchomić.

Kolejna, przedostania już debata odbędzie się 15ego marca. Można się spodziewać, że wszyscy się rzucą Bidenowi do gardła.

W odpowiedzi na “Super Biden”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *