Trump wczoraj ogłosił State of The Union (SOTU). Jest to takie doroczne przemówienie o stanie państwa które prezydent wygłasza w House (niższa izba). House jest teraz kontrolowany przez Demokratów, więc niejako Trump był tam gościem. Ale wszedł tam jak do siebie. Po wejściu na mównice i daniu kopii przemówienia zignorował wyciągniętą rękę Nancy Pelosi (aktualny speaker – szefowa House, czyli izby niższej parlamentu USA).
Samo przemówienie było bardzo dobre, prawdopodobnie jego najlepsze SOTU do tej pory. Zawierało mnóstwo ‘red meat’ dla swojej bazy, a także mrugnięcia w kierunku wyborców niezależnych. A nawet w kierunku mniejszości, które w większości głosują na Demokratów. Trump zdecydowanie najlepiej się czuje wtedy kiedy może się przechwalać 😉 A wskaźniki gospodarki USA (póki co) pozwalają mu na przechwałki.
Poniżej filmik Speaker Pelosi która drze SOTU Trumpa na sekundę zaraz po tym jak skończył. A wszystkie kamery były jeszcze skupione na nim (oraz na niej i Mike Pence, VPOTUS)
Gest Pelosi był doskonałą zagrywką. Już po SOTU połowa czasu antenowego w mediach zamiast dyskutować przemówienie Trumpa ( trudne, trzeba myśleć) skupiła się na jej geście.