Joe Biden od zawsze lubił robić gafy. Miał również historię z plagiaryzmem przemów innych polityków. Ostatnio jego umysł zaczyna się starzeć w zły sposób co już opisywałem.
Ale oprócz tego jest politykiem, który od zawsze bardzo lubił wychodzić do ludzi. Słuchać ich problemów jak się wyżalają, pocieszyć, przytulić, czasami przytulić mocniej, czasami niechcący zahaczyć ręką podczas tego przytulania w miejsce niewygodne, komicznie często publicznie obwąchać włosy… ale zarzutu o gwałt nie miał. Aż do teraz.
Oskarżenie i reakcja
Tara Reade, była asystentka biura Bidena z roku 1993 kiedy był senatorem oskarżyła go o to, że ją wezwał z dokumentami i jak byli sami to ją przyparł do biura, podciągnął sukienkę, zanurkował z łapami i spenetrował paluchem. Wszystko oczywiście wbrew jej woli.
Kampania Bidena zaprzecza całkowicie, że ktokolwiek, cokolwiek, kiedykolwiek i nigdy nikt się na Joe nie skarżył. W sumie to zgapia z metody Trumpa opisywanej wczoraj 🙂
A Biden… Biden nie powiedział nic, bo nikt go o to nie spytał. Biden jest w domu, dostęp do niego mają tylko wybrani dziennikarze. I już oni wiedzą o co go nie pytać, aby tymi wybranymi pozostać.
Timing
Reade nie wyskoczyła z tym teraz i bynajmniej nie czekała na konie prawyborów, żeby pomóc Trumpowi. Jest Demokratką całe życie, w 2016 głosowała na Clinton w prawyborach i wyborach.
Od pół roku próbowała zainteresować tematem New York Times oraz organizacje które wypłynęły na ruchu “Me too”, ale nikt nie podjął tematu, bo są strasznie zblatowani z establishmentem partii Demokratycznej i po przeciągnięciu sprawy odmówiły jej pomocy z jakiś bzdurnych proceduralnych powodów. “Wierzcie kobietom!” “No ok, ale zależy jakim kobietom i na kogo co mówią”.
Więc Joe Biden przetrwał całe prawybory bez tematu poruszanego jakkolwiek choćby raz. Demokraci nie pytali się nawzajem o wiele spraw z błędnej obawy, że to osłabi ostatecznego kontrkandydata Trumpa. Wyglądało to grzeczniej, ale też z tego powodu nie przetestowali swoich słabych stron.
A Trump się nie będzie powstrzymywać. Już teraz mówi o Joe Bidenie “sleepy Joe”. A jak ktoś mu zada pytanie “Biden coś powiedział” to przed swoją odpowiedzią Trump podkreśla, że Biden siedzi w piwnicy i to nie on tak powiedział tylko “mu powiedzieli, żeby powiedział”.
Biden vs Kavanaugh
W takich sytuacjach zwykle nie ma oczywiście twardych dowodów. Ale też obaj bracia Reade, jak również ówczesna przyjaciółka i sąsiedzi przyznali, że się im w 1993 skarżyła. Ponadto wyszło teraz nagranie zmarłej już matki Reade, która w 1993 dzwoniła do bardzo popularnego programu w TV i na antenie opowiada, że córka przestała pracować dla pewnego senatora z powodu jego nieodpowiedniego zachowania i czy iść do gazet.
Sprawa Reade jest ciągle porównywana do sprawy Christine Blasey Ford, która w 2018 oskarżyła aktualnego sędziego SCOTUS, a wtedy kandydata Brett Kavanaugh o to, że kiedy byli nastolatkami to ja zgwałcił.
Sprawa Reade wydaje się mieć mocniejsze poszlaki:
1) zdarzyła się pomiędzy senatorem i asystentka, nie nastolatkami
2) kilka osób – przyjaciele, współpracownicy, – już potwierdziło, że im się Reade wtedy skarżyła
3) Biden ma historię obłapywanie i dziwnych zachowań z kobietami-wyborcami, a Kavanaugh nie.
Więc wszystkie organizacje “wierzące kobietom” i masa Demokratycznych reprezentantów ma teraz problem. Nikt nie chce zaszkodzić Bidenowi. Równocześnie nikt nie chce źle mówić o potencjalnej ofierze ataku. I nikt nie wpadł aby się zachować szczerze jak sąsiad Reade. Sąsiad potwierdził jej doniesienia i, że wierzy, że sprawa miała miejsce. Ale też powiedział, że będzie na Bidena głosować niezależnie od tego, bo Trump gorszy.
Co dalej
Myślę, że sprawa jest rozwojowa. W którymś momencie Biden będzie się jednak musiał do niej odnieść. Temat co prawa nie jest wygodny dla Trumpa. On sam ma oskarżenia o 25 różnych molestowań (fakt, że pewnie część zmyślonych, ale nie wszystkie). No i nagranie jak się chwali jak to jako celebryta “łapie za cipki”. Oczywiście żartował. Ale drugiej strony Trump nie idzie do wyborów z hasłem odnowy moralnej jak to robi Biden.
Wydaję się też, że kampania Bidena popełniła głupi błąd idąc w zaprzeczeniach w pełnego Trumpa, że nikt nic nigdy i nikt nigdy o niczym podobnym nawet nie słyszał. Za mocno, widać mistrza w zaprzeczaniu faktom wyrobionego całe życie i początkujących gaslighterów (zobaczcie słowniczek).
Wszystkie akta z biura senatorskiego Bidena zostały przekazane do jego uczelni, która ma je pokazać jak skończy karierę. Prawie na pewno jest tam skarga Reade. I do końca kampanii Demokraci nie będą mieli pewności czy nie wypłynie, a wtedy się okaże, że zaprzeczanie, że nikt nic nigdy było niepotrzebnie mocne i poprawi wiarygodność Reade. A tak, można było przyznać, że “owszem była taka osoba, ale zwariowała z miłości do Joe. Tyle lat i dalej tak ma i coś sobie wyobraża. Zdarza się. Smutna historia. Następne pytanie poproszę”.
W odpowiedzi na “Joe Biden lubi nie tylko powąchać”
A former neighbor of Tara Reade, a woman who has accused Joe Biden of sexual assault, has come forward to say that Reade told her about the alleged assault in the mid-1990s. The account, purportedly told to the neighbor within a few years of the alleged incident, marks the first detailed and on-the-record corroboration of Reade’s allegation against the presumptive Democratic nominee for president…
Now 60 years old, LaCasse describes herself as “very anti-Trump” and a “very strong Democrat” with “strong political leanings.” She liked Massachusetts Sen. Elizabeth Warren the most during the Democratic primaries, she said, and in the general election, she plans to vote for Biden, whom she said she always viewed as an “OK guy”. “I don’t know that I have any choice,” she said about her plan to vote for Biden in November. “I’m not going to vote for Trump”.
https://amp.cnn.com/cnn/2020/04/28/politics/tara-reade-neighbor/index.html