Kategorie
Trump Wybory 2020

Trump nie popełnia błendu

Tak, wiem jak się pisze błąd. Trump nie wie, ale i tak by się nie przyznał.

Secret Service przyznaje każdemu prezydentowi i członkom jego rodziny specjalny pseudonim. Trump dostał ostatecznie “mogul”, czyli potentat. Ale pamiętam że podczas jednej z debat prawyborów w 2015 padło pytanie jaki pseudonim chcesz mieć jak zostaniesz wybrany. Trump – jak często – wyczuł salę i przy salwie śmiechu odpowiedział “Skromniś”.

Do niczego się nie przyznawaj!

Przypominam tę historię, ponieważ Trump jak mało kto wyznaje zasadę, że nie wolno przyznać się do błędu. Żadnego. Nigdy. Wszystko co zrobił jest według niego świetne.

Nie jest to zła metoda. Większość ludzi nie śledzi uważnie tego co się dzieje, a sporo spośród z tych co śledzą i tak nie ogarnia. Powtarzając za każdym razem jak świetnie mu idzie, człowiek który słyszy potem, że Trump coś zawalił najczęściej stwierdza, że było pewnie jakoś pomiędzy. Więc sam Trump zawsze wystawia sobie najwyższą notę.

Pomysł dziecka

Parę dni temu Trump podczas swojej konferencji zasugerował, że skuteczną techniką leczenia Covid-19 może być albo naświetlanie ludzi ultrafioletem lub wstrzykiwanie im wybielacza (!).

Ciężko powiedzieć co dokładnie miał na myśli. Ja uważam, że Trump po prostu ma żenująco mało wiedzy naukowej, a za to jest sprytny. Jego komentarz u 10-latki, wcale by nie spowodował reakcji “Co za idiotka.” Wręcz przeciwnie, wirus rzeczywiście się rozpuszcza w wybielaczu, więc reakcja byłaby raczej “Dobrze kombinujesz mała, ale…” No, większość dorosłych nie zaproponuje takiego rozwiązania.

To nie moja noga

Propozycja była tak absurdalna, że Trump który standardowo wystawia sobie najwyższą notę za cokolwiek teraz nie mógł tego zrobić. Przez 3 dni ze strony Białego Domu była cisza, a w niektórych zakątkach Demokratów słychać było naiwne “No wreszcie, teraz wszyscy zobaczą…!”

Trump przemyślał sprawę, zobaczył że nie da się tego zespinować, ani zakopać i po prostu powiedział, że żartował. Że użył sarkazmu wobec dziennikarzy. Na pewno się nie mylił, co to to nie.

Było to jedno z najsłabszych ‘wybrnięć’ Trumpa z tarapatów jakie widziałem. Ratowanie się “no przecież żartowałem” jest bardzo słabe, zwłaszcza, że oczywistym jest dla każdego kto obejrzy oryginalny klip to, że o żadnym żarcie nie ma mowy. No, ale jest to jakieś wyjście, a w świecie post-prawdy niestety często/ zwykle lepsze niż przyznawanie się do błędu.

3 odpowiedzi na “Trump nie popełnia błendu”

[…] Ostatnio Amerykanie nie czują się zmęczeni wygrywaniem. Mają co prawda zdecydowanie najwięcej przypadków Covid-19 na świecie (3.5mln), ale to nie tak miało być. Od początku pandemii Trump konsekwentnie nie chodził w masce. Nie grało to z jego image ‘silnego faceta’ oraz Trump nie chciał wzmacniać przekazu, że Covid-19 jest dużym problemem. Wolał życzyć wszystkim, żeby Covid zniknął, choćby przez picie wybielacza. […]

[…] Kryzys typu Covid jest dokładnie, z czym taki przecinak typu Trumpa ma problem. To wymaga konsekwencji i cierpliwości. Nie wystarczy raz dobrze udać empatię. Trzeba ją udawać codziennie. Trump robił te konferencje, ale zbaczał z tematu, kombinował. No tak, żeby się nie znudzić. I no się znudził. Jego charakter dał o sobie znać i zaklinał rzeczywistość tak bardzo, że mu wyszły propozycje wstrzykiwania wybielacza. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *