Głosowanie korespondencyjne w USA

Temat wcale, ale to wcale, nie w związku z naszymi wyborami.

Jak jest

Głosowanie pocztą jest w USA możliwe w połowie stanów oraz i bez Covid-19 zyskiwało popularność z wyborów na wybory. Aktualnie średnio 22% głosów jest oddawanych pocztą. Poniżej mapka jak się ma sytuacja. Jak widać w 5 czerwonych stanach głosowanie korespondencyjne to jedyna możliwość. W kolejnych 16 na żółto jest taka opcja. W szarych trzeba się pofatygować do urn.

Szczegółowe przepisy zależą od każdego stanu osobno i to stany decydują czy jest taka możliwość.

Głosy są wysyłane przed wyborami, więc głosować można przez pewien ‘okres wyborczy’ a nie tylko w jeden dzień.

Bezsprzeczne zalety

• zwiększona satysfakcja i wygoda. Wyborcy wyraźnie w sondażach lubią tę formę i to że mogą zagłosować akurat wtedy kiedy mają czas
• jest to tańsze niż organizowanie setek czy tysięcy komisji wyborczych i opłacanie członków komisji
• zwiększona frekwencja

Ale też wady

• wybory korespondencyjne są woooooooolne. Wyniki wiadomo dopiero po dniach, a nawet tygodniach
• bezpieczeństwo i zaufanie, co do wyników – wyniki łatwiej podważać
• znika tradycja i pewien wspólny akt lokalnej społeczności w postaci współnego głosowania w lokalnej szkole czy remizie
• poczta nie działa równomiernie, zwłaszcza w kraju tak dużym – i miejscami pustym – jak USA. Zdarzały się problemy z Indianami z rezerwatów, którzy maja wspólne skrzynki pocztowe

Wpływ na wyniki

Głosowanie korespondencyjne ma wpływ na wyniki wyborów z paru powodów:

1. Pocztą głosuje elektorat trochę bardziej wyrobiony. Nikt głosujący w ten sposób nie podejmuje decyzji ‘w ostatnim momencie’ czy jak pisałem tu, bo akurat tak wyszło z wyliczanki
2. Głosują tak też często żelazne elektoraty, które chcą mieć pewność, że unikną sytuacji, że w dniu wyborów coś i przeszkodzi zagłosować
3. Głosowanie korespondencyjne – jako rozciągnięte w czasie – uniemożliwia zmianę decyzji. Niewątpliwie były osoby, które zagłosowały wcześnie i potem żałowały swojej decyzji, bo np. zobaczyły świetny występ innego kandydata w debacie, ale już nic nie mogły zrobić. Ba, były takie, które zagłosowały na kandydata, który do dnia wyborów już się wycofał (np. wszyscy, którzy pocztą zagłosowali w Kalifornii na Buttigiega)
4. Dzień głosowania w USA nie jest dniem wolnym od pracy. Głosowanie poprzez pocztę umożliwia głosowanie tym, którzy mieliby problem z pogodzeniem, pracy, obowiązkami rodzinnymi i jeszcze staniem w potencjalnie długiej kolejce we właściwy wtorek (prawybory są najczęściej we wtorki, a właściwe wybory zawsze we wtorki). Osoby biedniejsze, ale pracujące w praktyce czasem nie mają po prostu jak iść na wybory.

Rzeczywistość z covid-19

Covid-19 zmienia sytuacje w bardzo szybkim tempie.

Dzisiaj odbywają się prawybory w 3 małych stanach: na Alasce, Hawajach i w Wyoming. Ale data jest teraz jedynie symboliczna. Wszystkie 3 stany ogłosiły, że dotychczasowa opcja głosowania pocztowego będzie teraz jedyną dozwoloną. Jednocześnie rozciągnięto daty, do kiedy należy głos wysłać, zrobiono dodatkową wysyłkę oraz na Alasce można sobie kartę do głosowania ściągnąć przez internet.

Wiele innych stanów planuje albo umożliwić głosowanie korespondencyjne albo je nakazać. Ale też są stany gdzie po prostu nie ma takich tradycji i przygotowanej infrastruktury. Głosowanie w USA jest traktowane bardzo poważnie i nie ma mowy o jakiejś prowizorce. Maryland – stosunkowo mały stan z 6mln mieszkańców i powierzchnią Lubelskiego – miał głosować 28 kwietnia. Ale uznano, że nie zdążą się przygotować, więc głosowanie zostało przełożone na czerwiec.

3 senatorów Demokratycznych zaproponowało zmiany do ordynacji wyborów POTUSa w listopadzie. Projekt zakłada, że wszystkie stany muszą umożliwić głosowanie pocztowe, które by trwało na 20 dni przez właściwą data wyborów.