Kategorie
Prawybory USA 2020

Wspomnienie o Amy Klobuchar

Koronawirus mocno przykrył prawybory. Zrobię podsumowanie drobnych wydarzeń tu i tam (była asystentka Bidena oskarżyła go o molestowanie, kolejne stany przekładają prawybory, Trump coraz bardziej popularny).

Ale wpierw wspomnienie kolejnej osoby, która się już wycofała z prawyborów. Tym razem zanalizuję Amy Klobuchar. W mojej osobistej ocenie była to jedna z najbardziej irytujących kandydatur (ale jeszcze raz to opinia prywatna, a nie profesjonalna – nie byłem najwyraźniej targetem).

Przeszłość

Senator Amy Klobuchar dołączyła do wyścigu w lutym 2019, czyli bardzo standardowym okresie, aby to zrobić. Od 13 lat w Senacie, z wyborczo dość ważnego stanu Minnesota.

Robiąc dygresję – Minnesota jest ważna dlatego, że jest to tradycyjnie bardzo Demokratyczny stan, ale w 2016 Trump przegrał go z Clinton jedynie <2%. W 2020 zdecydowanie będzie na jego celowniku. Dodatkowo, jest to stan podobny do stanów z tzw. pasa rdzy – stanów ex-przemysłowych jak Michigan czy Ohio, które mocno ucierpiały w skutek globalizacji i przenosin ich fabryk do Meksyku/ Chin oraz postępu technologicznego. To one w 2016 dały zwycięstwo Trumpowi.

Klobuchar jako ktoś z regionu mogła liczyć na lepsze poparcie w tych okolicach i mocniejsze szanse na odbicie tych stanów Trumpowi. Ponadto jest kobietą (w Demokratycznych prawyborach to plus), miała 58 lat, czyli dobry wiek, żeby nie mieć zarzutu ani o kondycję ani o bycie żółtodziobem i historie głosowania z głównym nurtem partii Demokratycznej.

Strategia

Jak paru innych kandydatów Klobuchar chciała się pokazać, jako kandydat kompromisu, który by pasował wielu wyborcom z partii. I była to pewnie prawda, że gdyby dostała nominację, to poza daleką lewicą nikt by specjalnie nie płakał. Biorąc pod uwagę jej przeszłość to na papierze miała nawet dobre szanse.

Ale wydarzył się Biden. 2 Miesiące po Klobuchar Biden osaczanie się zdecydował kandydować. Start Bidena wcale nie był pewny, bo np. nie dostał poparcia Obamy. Wręcz przeciwnie, gdy Obama dostał informację, że Biden ma kandydować to skomentował “Nie musisz tego robić, Joe.”

No ale to zrobił a to całkowicie zmieniło dynamikę na “ścieżce centrowej” i od razu pogorszyło szanse wszystkich centrowych Demokratów. Myślę, że Klobuchar (i paru innych) mogłoby nie wystartować gdyby Biden zgłosił się przed nimi, a nie po.

Ostateczny wpływ na wybory

Kiedy kandydatów było wielu Klobuchar ledwo dostawała się do debat. Generalnie miała do 4% głosów w sondażach. Gdyby była Tulsi Gabbard to by jej w debatach nie było. Ale establishment lubi Amy, więc zawsze się ledwo, co załapywała, bo przychodził jakiś sondaż, który jej zapewniał wstęp na scenę.

Gdy przyszło do właściwych głosowań była 5ta w Iowa zdobywając 1 delegata i dzięki niemu szczęśliwie załapała się na kolejną debatę, potencjalnie swoją najlepszą, dzięki czemu przeskoczyła Warren i Bidena i była 3cia w New Hampshire. To był szczyt. Potem pikowanie w Nevada i South Carolina (gdzie ledwo 3% głosów).

Podczas Super Tuesday zdobyłaby pewnie z 40 delegatów, a i to jeżeliby się jej udało wygrać w swoim stanie. Tradycyjnie po takim Super Tuesday by się wycofała. Stało się jednak inaczej, centrum się nadzwyczajnie skonsolidowało wokół Bidena (była duża presja, Obama też podniósł telefon) i Klobuchar obok Buttigieg’a się wycofała popierając Bidena. A jej wyborcy karnie przeszli do niego też. To dzięki nim Biden wygrał jej stan Minnesota, czego nie spodziewał się zupełnie nikt.

Wspomnienie po Amy

Niezależnie od jej realnego wpływu na prawybory, Amy na pewno pozostanie w mojej pamięci. Była osobą, która powodowała, że czasem ciężko było oglądać te debaty. Dlaczego? Ponieważ, cieżko ją słuchać. Mówi banały i potem się cieszy jakby po prostu rzuciła myślą godną greckiego filozofa. No, ale trafiało to do pewnego segmentu starszych wyborców.

Amy wytłumaczyła to sama najlepiej podczas jednej z jej ostatnich debat. Na pytanie o “powszechną, ale błędną opinię na swój temat” powiedziała, że… “to nieprawda, że jestem nudna”. No, naprawdę skąd ktoś w ogóle mógł tak pomyśleć!

Drugą rzeczą, której nigdy nie zapomnę to opowiadanie całą kampanie, po całym USA szerokim jak kontynent ten sam jeden suchar. Wszędzie. Zawsze. Na wszystkich wiecach i talk-show gdzie się nie pojawiła. Trumpa łatwo nie lubić, ale jest zabawny. Z Amy… z resztą zobaczcie sami (o ile wytrwacie do końca):

https://twitter.com/determinatus/status/1219798480136392705?lang=en

2 odpowiedzi na “Wspomnienie o Amy Klobuchar”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *