Kategorie
Joe Biden Wybory 2020

Przed mini-konwencją Demokratów 2020

Dziś zaczyna się 4-dniowa konwencja Partii Demokratycznej. To podczas niej – tradycyjnie ostatniego dnia – Joe Biden oficjalnie zostanie nominatem partii na POTUS.

Z powodu Covid w tym roku konwencja jest bardzo mocno ograniczona. Przede wszystkim jest głównie wirtualna, a Joe Biden odbierze nominację zdalnie.

Co więc pozostanie? Ustalenia dt. programu i przemowy.

Program

Ustalanie programu jest już od dekad jedynie symboliczne. POTUS może sobie po wyborach i tak realizować co chce. Podobnie Kongres. Nikt po wyborach nie pamięta o żadnych programach. Jednakże, ma on pewne znaczenie w samym momencie ustalania programu. Jest pewną ‘deklaracją wiary’ i pokazuje która frakcja rządzi. Negocjacje trwają przed konwencją i na konwencji się przyklepuje.

Teraz wyraźnie skrzydło Sandersa zostało przez korporatystów powycinane. W programie nie będzie ani słowa o darmowych uniwersytetach ani o publicznej służbie zdrowia.

Ale w tych nudnych partyjnych gierkach może być też trochę nieprzewidzianych emocji.

4 lata temu była na konwencji taka oto scena. Ustalono, że w programie będzie odniesienie do boga. Tak, żeby nie dawać GOP argumentów, że Demokraci to sami ateiści i antychryści na których dobry chrześcijanin nie zagłosuje. Grupa działaczy progresywnych postanowiła zrobić psikusa i napłynęli przed głosowaniem na odpowiednią salę. Przy głosowaniu (podniesienie rąk) było wyraźnie widać, że większość mają przeciwnicy odniesienia się w programie do jakiejkolwiek siły wyższej. Wedle najlepszych wzorców znad Wisły głosowanie więc powtórzono z powodów formalnych. Wynik ten sam. Powtórzono, więc jeszcze raz (a w tym czasie gorączkowo zapędzano na salę ludzi). Ale dalej wyraźnie ateiści w większości.

Wobec tego przewodniczący zgromadzenia uznał, że… wyraźnie więcej rąk widzi za wpisaniem boga do programu i wykorzystuje przepis pozwalający w takiej sytuacji nie przeliczać dokładnie (taka prawie-aklamacja). Więc wpisano.

Przemowy

Przemowy są zawsze starannie przygotowane i nadzorowane przez sztab nominata, żeby były spójne ze strategią. W tym roku plan przewiduje, że (wśród mniej istotnych) przemawiać będzie:

Otwarcie (dziś): Amy Klobuchar, Andrew Cuomo, Bernie Sanders, Republikanin, były gubernator Ohio i anty-Trumpista John Kasich oraz była FLOTUS Michelle Obama.

Dzień 2: wschodząca gwiazda skrzydła progresywnego Alexandria Ocasio-Cortez (zwana AOC), były POTUS Bill Clinton oraz być może przyszła FLOTUS Jill Biden

Dzień 3: Elizabeth Warren, były POTUS Barack Obama oraz Kamala Harris

Finał: Pete Buttigieg, który dał się przekonać Obamie przez Super Tuesday i ustąpił Bidenowi oraz na sam, sam koniec Joe Biden.

Generalnie z układu przemów widać, że sztab Bidena trzyma skrzydło progresywne na bardzo krótkiej smyczy. Sandersem dostał jedynie 5 minut na przemowę. Poza nim z jego frakcji będzie w sumie tylko Ocasio-Cortez. A, że jej bardziej nie ufają, że czegoś nie odstawi to nie będzie na żywo tylko w nagranym wideo. I dostała – uwaga – całe 60 sekund. Dla porównania gościnnie przemawiający Republikanin John Kasich będzie miał 20 minut.

Sztab Bidena na każdym kroku puszcza oko do umiarkowanych Republikanów z przedmieść, że mogą się nic nie bać i spokojnie głosować na Joe. A skrzydłu progresywnemu Sandersa, że o nich nie dba, bo i tak nie mają gdzie pójść. Nie jest to całkowicie głupie, bo progresywiści raczej do Trumpa nie pójdą. Ale Biden przesadza i mogą zagłosować na Netflix. A wtedy Biden przegra.

W odpowiedzi na “Przed mini-konwencją Demokratów 2020”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *